sobota, 17 lutego 2018

Genialna woda





Cześć i czołem. Przypuszczając, że zaczynasz swoją przygodę ze zdrowym trybem życia, podzielę się z Tobą łatwą metodą, która ciągle trzyma mnie w ryzach i prawidłowo stymuluje mój organizm.

Pij wodę! Jeśli jesteś rozczarowana/ny to przepraszam, nie to miałam na celu, pisząc tego posta. Moim stałym i oddanym suplementem jest WODA. Trochę słabo prawda? Nazwa suplement bardzo zobowiązuje a woda? hmm... Tania i ogólnodostępna, prosta w obsłudze ;),  ale ciągle nie doceniona.
Kilka lat temu ta ciesz, kojarzyła mi się z myciem naczyń, z czymś, co ugasi pragnienie. Do głowy mi nie przyszło wtedy jakie dobroci płyną z picia jej odpowiedniej ilości w ciągu dnia. Hasło pij wodę! Było dla mnie mrzonką dietetyków, takim sloganowym i modnym gadaniem. Wdrążenie nawyku w moim przypadku wcale nie było takie łatwe, oto kilka moich rad:

Uważaj na:
- wpychanie w siebie dwóch litrów z nadzieją, że po tym schudniesz, zwróć uwagę na słowo WPYCHANIE, na początku może to być bardzo trudne i uciążliwe, dlatego zaczynaj od np. litra, jak najmniejszej ilości, by przyzwyczajać się stopniowo, po co na starcie się zniechęcać?

- pośpiech w efekcie twój brzuch będzie przypominać coś na podobieństwo zbiornika z wodą

- picia wysokokalorycznych napoi to jednak nie woda.


Nie od razu staniesz się ,,fit królową " ale wprowadzaj dobre nawyki stopniowo
 i sukcesywnie ograniczaj te złe, innej drogi nie ma.



Mierz siły na zamiary 


Moja rada:
- przygotuj sobie wcześniej wodę, by nie robić na ostatnią chwilę dodatkowego kłopotu. Bardzo często pozostawiając coś do zrobienia na później,  trudniej nam się zmobilizować.  Staraj się nie dopuszczać do takiej sytuacji i zawsze być o krok do przodu.


Mnie to odpowiada i pomaga:
- pije w dużym dzbanku przez słomkę - jest to dla mnie bardzo wygodne i zachęcające do picia.

- pije przed posiłkami nie bezpośrednio ''z'' ani ''po''.

- kupuję dużą sześciolitrową butlę , następnie przelewam do mniejszych butelek i zabieram ze sobą do pracy.

- dla tych, co nie przepadają za smakiem wody, polecam picie jej wraz z dodatkami, z cytryną, imbirem, miętą tak jak lubicie.



P.s ,, Moja kopnięta teoria zatrzymania się wody w organizmie "
Sprawa wygląda tak, że pijąc wodę pozbywasz się jej nadmiaru z organizmu. Czysta ironia, wiem, ale to prawda. Gdy jesteśmy odwodnione, woda zbiera nam się w organizmie, pobieramy z naszego ciała ostatki rezerw. Częsty efekt to opuchlizna ciała, brzucha, tak jak przed lub w trakcie miesiączki. Zatem pierwszym rezultatem nawadniania organizmu jest usunięcie nadmiaru wody, co przypomina utratę wagi i nastraja nas pozytywnie na następne wyzwania.

Napisałam trochę o tym od tyłu, ale często wydaje nam się, że skoro puchniemy, to dodatkowe nawadnianie nam zaszkodzi, co jest nie prawdą.


(Moje) Pozytywne zmiany: 
- nawilżenie cery, lepsza kondycja włosów.
- szybszy proces tracenia kilogramów
- mniejszy apetyt, szczególnie na przekąski 
- poprawa samopoczucia i kondycji organizmu, wypłukiwanie szkodliwych toksyn, szybsza regeneracja po chorobie lub całkowite jej uniknięcie.




Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia