U W A G A: TREŚCI NIE PRZEDSTAWIAJĄ RECEPTY NA ODCHUDZANIE, TYLKO SPOSÓB MYŚLENIA ORAZ DZIAŁANIA, KTÓRY NAPROWADZIŁ MNIE NA WŁAŚCIWE TORY W TAMTYM OKRESIE MOJEGO ŻYCIA.
To był czas, gdy robiłam wszystko by, uszczęśliwić kogoś innego zapominając o sobie.
Moje błędy..
-bierna aktywność fizyczna, siedzący tryb życia.
-spożywanie wysoko przetworzonych produktów.
-nieregularne posiłki.
-picie słodzonych napoi.
-jedzenie późną porą oraz w nocy.
Jedzenie stało się dla mnie tzw. rekompensatą za straty emocjonalne.
Chcę być chuda...
Bardzo rygorystyczne rozwiązania były dla mnie najbardziej logicznym sposobem, by osiągnąć cel.
Brałam pod uwagę...
-głodówki.
-tabletki odchudzające.
-ciężkie wyczerpujące treningi.
-inne dziwne metody.
Czułam się gorsza, bo uważałam że mam ciało odbiegające standardom XXI wieku.
Na moje szczęście wszystkie szybkie i magiczne sposoby odchudzania trwały tylko kilka dni..
Jestem gruba..
Po fali smutku żalu i poczucia porażki zakceptowałam fakt że, jestem gruba i że to nigdy nie ulegnie zmianie.
Znajdę sposób...
Gdy presja opadła, w najbardziej nieoczekiwanym momencie odkryłam w sobie zapał i nową nadzieję. To był jeden z momentów, kiedy trzeba było ''złapać byka za rogi".
Zrobię to po swojemu, bez chorych reżimów...
Znalazłam ćwiczenia, które wzbudziły we mnie ogromną ciekawość. Niezwykłe przemiany dziewczyn o początkowo takich samych gabarytach jak moje, zachęcały mnie bardzo by na własnej skórze przekonać się o tym.
Testowałam program jednej z najbardziej rozchwytywanej trenerki tych czasów...
Znajdując kompromis w sobie z uwzględnieniem realnych możliwości...
Postanowiłam:
-pić dużą ilość wody
-zrezygnować ze słodkich napoi.
-wprowadzić do swojej diety dużo warzyw, owoców.
-ograniczyć fast-foody i słodycze.
-zrezygnować z posiłków późnym wieczorem oraz w nocy.
-zrezygnować z białego pieczywa
-ćwiczyć min.in. trzy razy w tygodniu
-starać się by posiłki były atrakcyjne wizualnie oraz pyszne
Jak widać na załączonych pod spodem zdjęciach: dania proste, zwyczajne , kolorowe, myślę że wielkie znaczenie w moim przypadku odegrała regularność posiłków, picie dużej ilości wody, rezygnacja/ograniczenie produktów wysoko przetworzonych na rzecz tych kolorowo-witaminowych.
Kreatywnie i aktywnie..
,,zajrzy w głąb siebie, otwórz oczy, znajdź głębszy sens w tym co robisz... "
Po każdym wykonanym treningu...
-zaznaczałam w kalendarzu jego ukończenie.
-robiłam selfi i pisałam swoje wnioski, przemyślenia.
Suprise....
Skupiając swoją energie na działaniu i rozwijaniu, a nie na efektach.. przyszły one szybciej, niż przypuszczałam!
-13 kg :)
Co zyskałam...
-pewność siebie
-nowe cele
-doświadczenie
-lepsze samopoczucie
-nowe zainteresowania
-bilans minusowy w kilogramach i w cm.
Cieszyły mnie małe rzeczy
Spokój...
Zaufałam sobie i wygrałam spokój i spełnienie jednak...apetyt rośnie w miarę jedzenia! :)
DAJ Z SIEBIE 100 PROCENT WŁASNYCH MOŻLIWOŚCI !!
zdj: własne.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz